więc. xyz pod ściętą lipą lanckorona
╹
nie ma sposobu
na to
co dzieje się
tylko raz
pod wpływem oczywistego cudu
może ma sucho
pianista
pierze
lecą
sekwoje
przez tysiące lat
wymykają się
wyobraźni
światło wznika
i nie po kolei
agrest pada
mucha spaceruje
po blacie stołu
tocząc rzeki źródłom
na pożarcie
czas to most
zwodzący
bez żadnego
celu
mesjasz
jest już
w samborze
światło wznika
i nie po kolei
mam oczy mam lęk
mogę zabijać
światło wznika
i nie po kolei
wbrew
wzdychaniu
harmonii
nie czekając
na właściwą nazwę
mam krew mam głos
mogę wyskoczyć z okna
na koniu z biało czerwoną flagą
we wrześniu
pracownicy dostają
ołówkowe
agrest pada
pianista pierze lecą
pod wpływem oczywistego cudu
światło wznika
i nie po kolei
nie ma sposobu
na to co dzieje się tylko raz
a po nic
agrest pada
pewnie ma sucho